Tuż po przyjeździe zabrałam się za drugie zamówienie na Jersey. Był to prezent dla męża od mojej koleżanki z pracy Chantelle Bree z okazji jego urodzin. Namalowanie go zajęło mi dużo czasu, ponieważ w międzyczasie chodziłam już do szkoły. Po ukończeniu obrazu, wsiadłam w auto z moim wujkiem żeby o 4 w nocy być już na miejscu, gdzie przekazałam obraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz